Rudawy 2011

20-22.04.2011 Mała Wyprawa Rowerowa w Czeskie i Niemieckie Rudawy

Rudawy – (niem. Erzgebirge, czes. Krušné hory) – pasmo górskie o długości ok. 150 km i szerokości ok. 40 km w północnych Czechach i południowo-wschodnich Niemczech (Saksonia) w sąsiedztwie doliny Łaby.

Przejechane 516.9km w 3 dni, prędkość maksymalna wyprawy to 75.0km/h z przyczepą.

Zdobyte cele wyprawy :
Klinovec 1244m.npm – najwyższy szczyt Rudaw
Fichtelberg 1214m.npm – najwyższy szczyt Rudaw po stronie niemieckiej
Kleiner Fichtelberg 1206m.npm
Mednik 910m.npm – Medenec
Dzieczynski Śnieżnik – Děčínský Sněžník – Góra stołowa 726 m.npm dominująca nad miastem Decin. W najwyższym punkcie góry została w roku 1864 zbudowana 30 m wysoka wieża widokowa, z której rozciąga się przepiękny widok na Góry Stołowe w Szwajcarii Saskiej, Szwajcarii Czeskiej, Góry Łużyckie i Rudawy oraz Czeskie Średniogórze.
– Tiskie Skaly – pomnik przyrody nieożywionej, obszerny zespół formacji skalnych w Czechach
– Pańska Skała

Relacja:
20.04 – dzień pierwszy ( 189km, 8h44m54s, 21.6km/h, 58.3km/h )
Jelenia Góra – Rybnica – Mirsk – Czerniawa – Frydland – Chrastava – Ceska Lipa – Litomerice – Sulejovice
Dzięki spokojnej, równej jeździe bez szaleństw na podjazdach udało mi się zrobić w ciągu dnia 189km. Nadspodziewanie dobrze jak na kwiecień i bez żadnego większego przygotowania na tak długa trasę z obciążeniem. Mniej więcej od 160km do 180km jechałem w przebitą dętką w przyczepce. Co kilka kilometrów musiałem się zatrzymać i dopompować koło. Do odkręcenia koła w przyczepie i zmiany dętki potrzebowałem klucz 15, którego zresztą nie mam w zwyczaju wozić. Udało mi się go zdobyć dopiero w miejscowości Litomerice w autokomisie. Nocleg za wsią Sulejovice w sadzie z jabłoniami z widokiem na Hrad Hazmburk.

21.04 – dzień drugi (154.62km, 8h10h, 19.0km/h, 63.6km/h )
Sulejovice – Most – Chomutov – Krimov – Medvenec – Klinovec – Fichtelberg – Loucna – Medvenec
Pagórów ciąg dalszy od samego rana. Kilka kilometrów w górę i kilka w dół, typowa jazda w Czechach. Od Chomutova zmiana – kilkukilometrowy, męczący podjazd o nachyleniu max. 16% drogą równoległą do krajowej 7-mki przez Krasna Lipa i Krimov. Z poziomu 350m wjazd na około 800-850m. Pokonując to wzniesienie cały czas pozostaje się mniej więcej na tej wysokości. Tu zaczynają się Rudawy. W Krimov przeoczyłem zjazd na Medvenec i musiałem się wracać aż natrafiłem na drogę rowerową nr 23 do Medvenec, skąd już nie było daleko do celu mojej wyprawy. Główny atak na Klinovec rozpoczyna się z wysokości 1000m.npm przy Hotelu Nastup, kilka kilometrów niezbyt trudnego podjazdu i byłem na szczycie. Wjazd na Fichtelberg oraz Kleiner Fichtelberg również nie jest wymagający. Wszystkie trzy szczyty zdobyłem w czasie poniżej 1h jazdy. W linii prostej Klinovec oddalony jest od Fichtelberga o 3630m. Oba najwyższe szczyty Rudaw to doskonałe punkty widokowe na okolice. Tego dnia udało mi się zjechać jeszcze za Medvenec, gdzie zaliczyłem małą kapliczkę na górce Mednik – 910m.npm. Nocleg pod lasem na polanie z widokiem na wiatraki i Chotutov.

22.04 – dzień trzeci ( 173.28km, 8h20m51s, 20.7km/h, 75.0km/h )
Medvenec – Chomutov – Litvinov – Teplice – Tisa – Decińsky Snieznik – Decin – Novy Bor – Rynoltice
Początek dnia to zjazd do Chomutova, a zjazd nie byle jaki. Praktycznie spod Klinovca do Chomutova jedzie się w dół z małymi wyjątkami, czyli około 40km. Z wsi Krimov do Chomutova, gdzie jest największe nachylenie drogi – około 16% i dłuższe proste udało mi się pobić mój dotychczasowy rekord prędkości z przyczepką. Osiągnąłem równo 75km/h ( 71.1km/h z przełęczy San Pellegrino ). Następny cel wyprawy to Dzieczyński Śnieżnik. Podjazd na Śnieżnik zacząłem z wsi Libouchec – 340m.npm, podjazd właściwy na szczyt – około 2.5km zaczyna się przy hotelu Hrebenova Bouda od tego miejsca też jest najtrudniejszy odcinek do podjechania. Po drodze suchy pień, ciekawe formy skalne, oczka wodne z pływającymi kaczkami. Na szczycie schronisko, zabytkowa wieża i widoki na Czeskie pagóry. Pod koniec przygody ponownie zawitałem na Pańską Skałę, gdzie udało mi się zrobić kilka ciekawych fotek. Wyprawę zakończyłem we wsi Rynoltice. Tam czekał na mnie transport do domu.