Alpy 2006

14.09 – 22.09.2006
Wyprawa samochodowa-rowerowa w Alpy włoskie i szwajcarskie.
Uczestnicy: Paweł Kochel, Damian Drobyk

Mój pierwszy wyjazd w Alpy, od którego zaczęła się moja przygoda ze zdobywaniem najwyższych i najtrudniejszych dróg, przełęczy oraz podjazdów rowerowych. Wyprawa w połowie samochodowa, ponieważ strategia wyjazdu była taka, aby pod
przełęcze dojechać autem, a na przełęcze wjechać rowerem. Przeważnie był to najniższy możliwy punkt startu, kilkanaście do kilkudziesięciu kilometrów podjazdu i przewyższenia sięgające powyżej 1000 metrów w górę.

15.09.2006
Pierwszy dzień i od razu zmiana planów! Zamiast zdobywać Stelvio jedziemy zwiedzać Bolzano. Wszystko przez pogodę, leje cały dzień. Ale kawa na Plazza Walthera za 3€ smakuje wspaniale!

16.09.2006
Spondinig – Prato – Passo dello Stelvio – Umbrail Pass – Sta.Maria – Spondinig – 69km
Dzień drugi. Pogoda lepsza. A główny cel podróży osiągnięty późnym popołudniem. Passo dello Stelvio zdobyte od włoskiej strony z miasteczka Spondinig po ponad 2h 40min i 30km podjazdu. Po drodze pierwsze spotkanie ze świstakami. Miejscami ma się wrażenie, że jedzie się w bok, a nie pod górę, wszystko przez ciągłe nawroty o 180º, a takich zakrętów jest 48.

Passo dello Stelvio (Stilfsterjoch) – Królowa Przełęczy, najwyższa przełęcz drogowa Włoch i trzecia w Alpach – 2760m.npm48 zakrętów – 30 km podjazdu – 1870m przewyższenia – średnie nachylenie 7,4% – max. 9,2%
Umbrail Pass – najwyższa przełęcz drogowa Szwajcarii – 2505m.npm – zdobycie tej przełęczy co ciekawe to 3 kilometrowy zjazd ze Stelvio na szwajcarską stronę około 255m w dół w pionie.

17.09.2006
Bormio – Passo Gavia – Bormio – (52km)

Passo Gavia – 2652m.npm – śr. 8,0% – max. 16,0%

Dzień trzeci. Pogoda bardzo zmienna – raz słońce raz deszcz, a do zdobycia jeden długi podjazd na 2652m.npm. Cel numer dwa wyprawy. 26km na przełęcz w 2h 20min to nawet nieźle. Po drodze mijaliśmy kilka pięknych miasteczek m.i. San Antonio oraz Santa Caterina.

18.09.2006
Bormio – Passo Foscagno – Passo d’Eira – Lago dell’Alpisella – Bormio – (84km)

Passo Foscagno 2291m.npm – Passo d’Eira 2208m.npm – Lago dell’Alpisella 2284m.npm

Czwarty dzień. Chyba najbardziej wyczerpująca trasa z całej wyprawy. Przełęcze Foscango i Eire przejechaliśmy dość szybko, ale Alpisella dała nam w kość i to porządnie! La Pedaleda to szutrowa droga rowerowa z miasteczka Livigno na przełęcz Lago dell’Alpisella na 2284m.npm. Tutaj nachylenie miejscami wynosi prawie 20% . Można się zmęczyć! Za to na górze piękne jeziorka Giacomo i Cancano oraz ruiny dwóch wież. No i oczywiście droga w dół to ciągłe nawroty serpentynami. 84km i ponad 5 godzin na siodełku. Na koniec dnia w nagrodę prawdziwa włoska pizza w Livigno, miasteczku na wysokości 1810m npm.

19.09.2006
St.Moritz – Passo Bernina – Forcola di Livigno – Passo Bernina – St.Moritz – (59km)
Piąty dzień. Po noclegu pod Berniną – jedynym w pobliżu czterotysięczniku (4049m.npm) czas zdobyć Passo Bernina. I wcale nie było tak trudno, mimo wysokości 2330m.npm. Więcej kłopotu sprawiła druga przełęcz Forcola di Livigno 4 km podjazdu 9-13%. Po niecałych 3 godzinach na siodełku znów byliśmy w St.Moritz.

Passo Bernina 2328m.npm – Forcola di Livingo 2315m.npm Surlej – Julierpass – Surlej (20km)
Poszło nam tak szybko, że trzeba było zdobyć kolejną przełęcz, która była całkiem blisko. Julierpass 2284m.npm. 10 km i kilka trudnych podjazdów oraz wspaniały widok na Piz Corvatsch, na który wjeżdżamy kolejką następnego dnia.

Surley – Silvaplana – Julierpass 2284m.npm – Surley

20.09.2006
Piz Corvatsch – wjazd kolejką na 3303m.npm
Coś pięknego. Pogoda wymarzona – wreszcie ciepło i bezchmurnie, a widoczność na ponad 50km. I pierwszy raz na wysokości powyżej 3000m.npm.

Zernez – Ofenpass 2149m.npm – Zernez – (47km)
To miał być co prawda dzień odpoczynku ale aż szkoda było tak ciepłego popołudnia. Nie dało się wytrzymać bez roweru.
Ofenpass (Pass dal Fuorn) – 2149 m.npm
Albulapass 2315m.npm – Fluelapass 2383m.npm

Królewski najdłuższy etap – 123km, dwie przełęcze powyżej 2300m.npm oraz znany kurort Davos. Sześć i pół godziny na siodełku. Przed Davos tunel o długości 2,7km – głośno i robi wrażenie.

21.09.2006
Sta.Maria – Umbrail Pass 2505m.npm – Passo dello Stelvio 2760m.npm – Sta.Maria – (37km)
Passo dello Stelvio na początek i na koniec wyprawy. Tym razem od szwajcarskiej strony z miasteczka Santa Maria przez najwyższą przełęcz drogową Szwajcarii – Umbrail Pass. Z tej strony podjazd krótszy, ale nachylenie dużo większe. Na przełęczy wspaniały widok na krętą drogę w dół, dziesiątki rowerzystów i motocyklistów z całej Europy, a także narciarzy, którzy nawet w środku lata jeżdżą na lodowcu, na który z przełęczy Stelvio wjeżdżają kolejką na wysokość 3450m.npm. Na pożegnanie szwajcarskie piwo Calanda Brau oraz pizza w Austrii.

Niektóre zwiedzone miasteczka:
Bolzano, Bormio, Davos, Livingo, SilvaplanaSt.Moritz, St.Maria, Surley, Tarces, Zernez

Wyprawa w liczbach:
2118km przejechanych samochodem
506km przejechanych rowerem
12 zdobytych przełęczy powyżej 2000m.npm
ponad 24godz. 18min. na siodełku
ponad 10254m przewyższeń
prędkość max. 68km/h
ponad 16615 spalonych kilokalorii
645 zrobionych zdjęć
koszt wyprawy – mniej niż 1000PLN